Gra Kiry Turnera

-Rozumiem.
-Stasiek! Nie zauważyliśmy jednego!
-Co?
-Nie zauważyliśmy jednego Zoruy!
-Już Idę!
Starszy pan poszedł na ogród. Po czym przyszedł z małym Zoruą.
-Jest jeszcze on. Tak, to na pewno on. Nie shiny.

Jego wzrok nagle poweselał, jednak nadal przejmuje się losem tamtej samiczki
- Przepraszam, a macie tu może PC ? Bo jeżeli tak, to mógłbym się z rodzicami skontaktować. Może oni by się tą samiczką zajęli. A co do tego, co znaleźliście to jeżeli można, to sam go chętnie przygarnę. Może i nie wyglądam za bardzo na takiego, ale zadbam o niego dobrze. Nie musicie się o to martwić.

-Rozumiem. Pc jest w kącie. Musisz tylko pokazać swoją kartę trenerską.

//No to chyba nie uda się tego napisać na zbyt długo//
- Dziękuję.. Zaraz wrócę - Mówiąc to skierował się w stronę PC i zrobił zgodnie z instrukcjami, jakie mu podali właściciele. Następnie wybrał "numer" rodziców, żeby rozpocząć rozmowę.

Widzisz twarz twojego ojca.
-Witaj. Co chciałeś synu?

- Witaj, ojcze. Może od razu przejdę rzeczy.. Podczas podróży w DayCare znalazłem pewnego pokemona.. Jednak nie mogę go przygarnąć, bo nie jestem pewien czy by przeżył w czasie podróży. Chciałbym wiedzieć, czy moglibyście się nią zająć. To młoda Zorua, więc chyba nie powinno być problemów.

-Myślę że znajdzie się tu dla tego Pokemona miejsce. Złapałeś już coś? I ten Zorua, to jest samiec czy samiczka?

- To jest samiczka.. W dodatku Shiny. I tak, złapałem już Electrice'a, ale nie wypróbowywałem go jeszcze w walce.

-Możesz ją przesłać. Na pewno dobrze się nią zajmiemy. A tak w ogóle to dobrze sie czujesz? W Hoenn już zima?

- No zaczyna się robić dość chłodno, jednak nie przeszkadza to aż tak bardzo.. A co do Zoruy to zaraz wracam
Szybko idzie do właścicieli, by przekazać im nowinę - Zgodzili się nią zająć.. Tam na pewno będzoe miała dobre życie.