Gra Kiry Turnera

Jak to.. Ryzykują aż tak dla kogoś, kogo nawet nie znają ? Przecież to jest takie dziwne.. Muszę jakoś zapobiec kolejnym rozlewom krwi.. Muszę odnaleźć moje pokemony i wszystkie rzeczy.. Nie mogę ich tutaj zostawić. Najważniejsze jest ich dobro, nie mogę sobie pozwolić, żeby im coś się stało, są dla mnie zbyt cenne.. Wszystkie pokemony są dla mnie ważne.. Jakoś muszę sam spróbować uciec z tego miejsca.. Jednak dopóki tutaj jest on nie mam za bardzo na to szansy.. Muszę coś szybko wymyślić, żeby się uwolnić.. Nie jest mi potrzebne to, żeby pozwolić stracić moje pokemony.

Nagle naszła cię pewna myśl, myśl wcale nie podsunięta przez narratora. Mógłbyś być agentem dla Rebelii. Udawać że pracujesz dla Imperium. Tak! To jest myśl! Mógłbyś zgłębiać ciemną stronę mocy, pracować dla Imperium oraz dla Rebelii jednocześnie. A przy tym z pomocą mocy może opanować Lucario. Albo pierdolnąć to wszytsko, zostać najemnikiem i zabijać dla tego kto zapłaci więcej. Wygryźć Bobę Fett, no bez przesady, co najwyżej Dengara. Ale o czym ja w ogóle pisze? Póki co jesteś prowadzony przez szturmowcow do celi. Przez okno niszyciela widzisz bitwę. Cała masa myśliwców, łamacze blokad... Widzisz nawet Ghosta. Leci w stronę krazownika na którym jesteś. Chyba chcą wleciec do hangaru aby cię odbić. Cóż, możesz w takiej sytuacji zgodzić się na propozycje Imperium, pójść do nich ze szturmowcami, po czym ich zabić. Wtedy będziesz mógł albo uciec z Rebeliantami, albo zostać jako szpieg Rebelii. Śmierć szturmowcow zwali się na Ezre.

Nie mogę zdradzić ich.. Do tego jeżeli próbowałbym uciec, to najpierw muszę odnaleźć moje pokemony.. Najlepiej będzie teraz zrobić coś nieoczekiwanego.. Więc lepiej będzie spróbować ich przekonać, że jednak jestem po ich stronie, czyli muszę przemówić do szturmowców.. Ewentualnie do Dartha Vadera, jeżeli on nadal tutaj jest.
- Zaczekajcie.. To wszystko nie tak.. Mogę wam pomóc. Jednak wypuśćcie mnie.. I oddajcie mi te kule, które miałem przy sobie. Oni czasami przesadzają.. Do tego zrobię wszystko, żeby odzyskać te przedmioty.

Szturmowcy cie zaprowadzilido Vadera. Ten zabrał cię do pewnego pomieszczenia. Dostałeś zbroję, podobna do szturmocow ale szarą, bez hełmu. Otrzymałeś ponownie swoje przedmioty.
-Ponieważ jesteś dopiero uczniem. Zostawię ci kogoś kto będzie cię pilnował, gdybyś chciał uciec.
Zza Vadera wyszła szturmowczyni, szturmowczanka, kij wie jak to się wymawia. W każdym razie żeński Death Trooper. Nie miała blastera, miała coś na kształt broni Magnaguardów.
-Kapitan Naze, pod twoje rozkazy. Ona cię nauczy wszystkiego

"Na prawdę.. Czemu to akurat musi być kobieta ? Przecież jest wiele innych sposobów, żeby kogoś wyszkolić.." Przez głowę przechodziły mi dwa rodzaje myśli.. Te odnośnie jej, oraz te poszukujące sposobu, żeby się wydostać z tego miejsca.. Tak na prawdę nie chcę skończyć jako sługus imperium.. Wiem, co musiałbym robić, jeżeli by to się tak skończyło.. Nie miałbym wyboru, jak zabijać kogoś, kto jest dla nich zagrożeniem.. Ale sposobów na to pewnie jest parę.. Największe zamieszanie chyba wywołałoby wypuszczenie tutaj Lucario i Rustyego.. No i potem ewolucja szczeniaka. Pojawienie się dwóch sporych rozmiarów nieznanych im stworzeń pewnie zrobiłoby niezłe zamieszanie.

Nagle zawył alarm. Widzisz na korytarzu szturmowców biegnących w stronę hangaru. Dziewczyna założyła hełm, włączyła "ten świecący kij z prundem" i ruszyła w stronę hangaru. To samo Vader. Zostałeś ty, i twoje przedmioty oraz dwoje szturmocow, których możesz się łatwo pozbyć mieczem świetlnym. Jeśli nie chcesz skończyć jako slugus Imperium też powinieneś udać się do hangaru, ale aby pomóc rebelii. Ewentualnie podrzucić granaty do składu z bronią. Jeśli zaś chcesz być wiernym slugą Arstoczki Galaktcznego Imperium, też udaj się do hangaru ale po to aby pokonać Rebelię. Wybór należy do ciebie. Tutaj nie mogę działać za ciebie. Musisz to zrobić sam.

Nie mogę zrobić tego w tak łatwy sposób.. Powinienem lekko pomyśleć, jak najbardziej im bym pomógł. Już wcześniej widziałem, że jednym z najlepszych sposobów byłoby wypuszczenie Lucario z balla.. On by mi najbardziej pomógł, bo jest taki seksowny silny.. Jednak muszę zrobić to inaczej.. Więc tylko wypuszczam Growlithe, żeby dać mu cukierki, by mógł dobić do 45 poziomu.. Jednak nie daję mu jeszcze kamienia ewolucji.. Chcę go tylko wzmocnić, nie chcę na razie go ewoluować.. Z tym poczekam na moment, aż on sam będzie chciał.. Jednak gdy tylko to zakańczam to udaję się do hangaru.

Growlithe ze smakiem się zajadał cuekirkami. Może się nauczyć dużej ilości ataków których leniwy game master nie chce wymieniać. Słyszysz alarm bojowy. Widzisz przebiegających szturmowców obok pokoju w którym jesteś, jeden potrzedł do ciebie.
-Atak w hangarze sir!
I pobiegł dalej. Growlithe jest lekko zaniepokojony. Widzisz w kącie za pałkami miecz inkwizytorski. Czyli ten podwójny czerwony helikopterowaty miecz. W sumie to nikt chyba nie zauważy jak go sobie zabierzesz. Jak się nauczysz nim posługiwać może nawet polatasz nim? Ale teraz jest teraz. Musisz działać szybko. Inaczej zanim dojdziesz do hangaru Rebelianci zginą. Aczkolwiek miecz warto by było wziąć.

Biorę wszystko, co się może przydać... Czyli poza helikopterkiem biorę też jakiś blaster, jeżeli tam jest.. Próbując jednocześnie uspokoić Growlithe zadaję mu na szybko to kluczowe pytanie... Czy chce ewoluować już teraz, czy woli poczekać.. Jednocześnie wyciągam z plecaka Firestone, który trzymam w specjalnym pojemniku, żeby on go przypadkiem nie złapał. Cały czas spoglądam na niego z ufnością.. Wiem, że to niezbyt dobra sytuacja na taką decyzję, ale nie mam wyboru.. Jego ewolucja może mi się przydać, jednak nie aż tak dużo bardziej niż jako Growlithe... Przecież nadal może wypalić dziurę w drzwiach swoimi mocniejszymi ognistymi atakami. Więc tylko czekam na jego decyzję.

Dzięki twojej w nieskończoność pojemnej kieszeni wziąłeś dwa blastery i miecz. Growlithe na początku chciał rzucić się na kamień ale po chwili usiadł i pokiwał głową na nie. Wolał ewoluować trochę później. Aby nie marnować czasu wszechwiedzący MG sprawił że wyszedłeś z pokoju i pobiegłeś w stronę hangaru. Widzisz tam walkę. Rebelianci walczą z Imperium. Szturmowcy strzelają z platform, Kanan, Ezra i Ahsoka walczą z siódmą siostrą , Kallusem i kapitan Naze. Z(j)eb i Sabine ostrzeliwują się ze szturmowcami. Widzisz że Kallus nie za bardzo się przykłada do walki, tak jak by chciał dać Rebelii wygrać. Za tobą przybiegli szturmowcy. Zaczeli ostrzeliwać Ghosta. Ghost zaczyna ich zestrzelilwć. Lepiej się przesuń gdyż sam możesz zostać przypadkiem zestrzelony.